Witajcie Kochane,
Ponieważ wczoraj pisanie szło mi całkiem nieźle, postanowiłam opublikować dziś kolejną notkę na temat pewnego dość uroczego narzędzia, które ma sprawić,że nasze pędzle, będą czyste i higieniczne. Mowa o BrushEgg.
Przyznam, że dość długo nie przywiązywałam wagi do jakości moich pędzli, ani do tego w jaki sposób powinnam o nie dbać, kupowałam takie jakie mi się podobały, kompletnie nie rozróżniałam który do czego służy, różniły się dla mnie jedynie rozmiarem :) Z czasem jednak zaczęłam się tym tematem interesować coraz bardziej dzięki blogosferze, kupiłam porządne pędzle, które faktycznie robią OGROMNĄ różnicę jeżeli chodzi o sposób i jakość wykonywanego makijażu, a także zaczęłam szukać informacji o tym w jaki sposób skutecznie o nie dbać by jak najdłużej mi służyły. I tak trafiłam na informacje o brushegg. Uwielbiam wszelkie nowinki,nowości, świeżości. I tak oto za cenę ok. 30 zł stałam się posiadaczką różowego jajka (a w jakim innym kolorze mogłam go zamówić;).
Wbrew pozorom, czyli tego co widać na zdjęciu, jest ono całkiem duże, przynajmniej większe niż mi się wydawało gdy oglądałam je na zdjęciach. Z jednej strony jest ono gładkie i posiada wytłoczony napis, natomiast z drugiej jest płaskie i na większej połowie znajduje się taka jakby...hmmm...tarka, a na mniejszej kolce. Większa połowa służy do czyszczenia większych pędzli, natomiast mniejsza, do pędzli mniejszych, co zobaczycie na zdjęciach poniżej.
Niezwłocznie po odebraniu przesyłki postanowiłam je przetestować, użyłam do tego szamponu dla dzieci z Rossmana, który naniosłam na jajko. Mycie polega na delikatnym tarciu pędzlem o BrushEgg. Moja dobra rada : starajcie się myc je raczej w chłodnej wodzie, dłużej Wam posłużą. Sam proces jest całkiem przyjemny, aczkolwiek chwilę trwa zanim pędzel będzie czyściutki.
Uważam, że BrushEgg to gadżet od, którego można się pozytywnie uzależnić,chociaż nie jest niezbędny,ale sprawia, że kąpiel pędzli staje się przyjemnością i to jest chyba najważniejsze:)
Jeżeli macie swoją opinię, zapraszam do komentowania:)
Pozdrawiam!
Planuję kupić, bo do pędzli do oczu na pewno się przyda :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam, do tych większych także :)
Usuńu mnie do czyszczenia świetnie sprawdza się zwykłe mydełko ,miziam pędzel i spokojnie wyczyści wszystko takie mydło...a ten bajer no amerykański no cóż może kiedyś uda mi się takie cudo dorwać hah
OdpowiedzUsuńDobrze to ujełaś:) nie jest to jakiś produkt typu "must have", ale jeżeli będziesz miała okazjęokazję-przetestuj:)
UsuńPozdrawiam:)
Mam go na swojej liście do kupienia ale w odległej przyszłości :D
OdpowiedzUsuńBędzie do wygrania niebawem więc zapraszam:)
Usuń